Wstałem rano, bo czas wyruszyć. Najpierw pokrzepienie dla ciała – śniadanie, a potem dla ducha – jutrznia. Niezwykła modlitwa pomagająca wyrazić to, co tak często, trudno ująć we własne słowa. A rozmowa z Panem jest istotna, by nie błądzić. Pomocny może się okazać również przykład innych, bardziej doświadczonych wędrowców…