Św. Maksymilian – transmisja charyzmatu
Cykl: Formacja Franciszkańska – Inspiracje
Seraficki Ojciec, wszyscy święci bracia i męczennik miłości, „patron naszych trudnych czasów”, pozostawiają̨ w dziedzictwie wszystkim braciom wymagające powołanie, aby w realia swoich czasów wnosili odwagę̨ misyjną, całkowity dar z siebie i piękno świętości[1].
Kiedyś jeden z braci zawołał mnie do siebie i powiedział: „Słuchaj, wydaje mi się, że nosimy podobny rozmiar buta. Może chcesz te, bo ja je otrzymałem od znajomych, ale myślę, że tobie się bardziej przydadzą”. Buty od tego brata służą mi do dzisiaj – są tak solidne i fajne, że nadają się w góry, a zarazem na tyle eleganckie, że mogę iść w nich na różne uroczystości. Kiedy patrzę na rzeczy, które mnie otaczają, sporo jest tych, które otrzymałem od innych. Tak właśnie jest z darami; kiedy są przyjmowane i używane przez nas, przypominają o dawcy, a zarazem uczą nas jego postawy.
Chcę odnieść się do tego, że każdy z nas jest powołany, aby dzielić się z innymi tym, co posiada. To, co otrzymaliśmy, możemy i powinniśmy przekazywać dalej. Szczególnym takim darem jest nasz zakonny charyzmat. Muszę się nim dzielić, aby się we mnie rozwijał. Tymi, którzy pragną być przeze mnie obdarowani, są bracia z mojej wspólnoty oraz ci, do których codziennie posyła mnie Chrystus. Są jeszcze inni, szczególni odbiorcy tego daru – to ci, którzy pragną poznać nasze życie i przychodzą do naszego Zakonu, aby rozeznać swoje powołanie. O nich mówi nam św. Franciszek, kiedy w Regule poleca, abyśmy obdarowywali życiem tych, którzy do nas przychodzą: „Tych, którzy przyjdą do naszych braci i pragnęliby przyjąć ten sposób życia…” (2 Reg 2, 1). W dosłownym tłumaczeniu chodzi o to, aby przekazywać nie tyle nasz „sposób życia” (normy, powinności, zwyczaje, styl życia, ideały…), ale aby dać życie tym, którzy do nas przychodzą[2].
O jakie życie chodzi? Niewątpliwie o takie, które jednoczy z jego Dawcą. Przekazywanie życia jest naszą szczególną misją – to nasz zakonny charyzmat; jeśli go przyjmujemy i przekazujemy, to ci, którzy się do nas zbliżają, będą doświadczali daru życia. Transmisja charyzmatu następuje przez to, co robimy, jak robimy, co mówimy, jak żyjemy, przez jakość naszych relacji itd. Innymi słowy: możemy dać to, czym sami żyjemy; w przeciwnym razie przekażemy jedynie teorię – a ta już nie jest tak pociągająca jak doświadczenie. Wracając do wspomnienia, które przytoczyłem na początku, zupełnie inaczej jest otrzymać solidne buty niż słyszeć o tym, jakie będą wygodne i jakie dobrze byłoby, gdybym sobie kupił.
Nasz franciszkański charyzmat jest darem, który niesie życie i przybliża do Boga. Czasem jednak przytłacza nas codzienne doświadczenie, w którym możemy mieć poczucie, że nie otrzymujemy życia od braci w klasztorze czy Zakonie. Co wtedy? Trzeba popatrzeć w niebo. Są przy nas święci bracia, którzy mogą być naszymi protagonistami[3]. Dzięki takiemu spojrzeniu i my możemy stawać się tymi, przez których następuje transmisja naszego charyzmatu; braćmi pełnymi charyzmy i pasji, mogącymi rozpalić innych do pełnionej przez Zakon misji.
Świętych naszych braci znajdujemy w różnych regionach świata. Chciałbym tu zaprezentować, co chce ofiarować nam Duch Święty przez św. Maksymiliana. Dlaczego wybrałem właśnie jego? Wyznam, że z powodów osobistych: jest on dla mnie bardzo znaczącym franciszkaninem. Od wczesnej młodości był dla mnie wzorem postępowania; stąd z racji bierzmowania wybrałem go na swojego patrona, noszę więc jego imię jako trzecie (tradycją w Polsce jest wybór kolejnego imienia przy okazji bierzmowania). Nasze Konstytucje prezentują go jako brata, który przekazuje nam, jak współcześnie być bratem mniejszym konwentualnym. Możemy zobaczyć w jego życiu kilka cech, które są charakterystyczne dla naszego zakonnego charyzmatu:
- Maryjność. Maksymilian był przekonany, że najpewniejszą drogą, aby uświęcić swoje życie, zapalić do tego innych chrześcijan oraz nawrócić jak najwięcej grzeszników i wrogów Kościoła, jest ta, którą idziemy przy boku Maryi. Dlatego istotne jest, aby zawierzać Jej swoje życie, słuchać Jej i dawać się Jej prowadzić.
- Jedność z papieżem i Kościołem. Podczas studiów we Włoszech był świadkiem marszu masonerii w Rzymie. Na jednym z niesionych transparentów widniał napis, że diabeł obejmie rządy w Watykanie, a papież będzie jego sługą. Po tym wydarzeniu wraz z kilkoma braćmi założył 17 października 1917 r. Rycerstwo Niepokalanej, aby chronić papieża i Kościół. Tak realizował pierwsze polecenie św. Franciszka bycia posłusznym i pełnym szacunku dla papieża i Kościoła (2 Reg 1, 2).
- Franciszkanizm. Inspirował się życiem św. Franciszka z Asyżu. Jego działania i styl charakteryzowały się życiem pokornym, ubogim oraz podejmowaniem dzieł ewangelizacyjnych bez zabezpieczeń. Misje rozpoczynał od skromnych środków. Rozwijał je bez zabezpieczeń finansowych; celem było jedynie, aby jak najwięcej ludzi przyprowadzić przez Maryję do Boga.
- Posłuszeństwo. Realizował je w sposób czynny. Dla jego prowincjałów i gwardianów nie było to łatwe; Maksymilian nie czekał bowiem biernie na bieg wydarzeń czy na polecenia, które ma wypełnić. Modlił się, rozeznawał i swoje nowe pomysły przedstawiał przełożonym do rozeznania, a zarazem przedstawiał swoje racje, prosił o zmiany decyzji, przekonywał… Był świadomy, że obowiązują nas polecenia, które nie prowadzą do grzechu, nie sprzeciwiają się Regule zakonnej i naszemu sumieniu (2 Reg 10, 3), a zarazem był pewny, że przełożeni mogą się pomylić w swoich decyzjach, „ale my przez posłuszeństwo nigdy nie zbłądzimy”[4].
- Formacja intelektualna. Etap formacji intelektualnej wykorzystywał do późniejszej posługi. Uzyskał doktorat z filozofii na Uniwersytecie Gregorianum w Rzymie i doktorat z teologii na Papieskim Wydziale Teologicznym Św. Bonawentury w Rzymie. W czasie studiów nauczył się języka włoskiego, nawiązał relacje z braćmi z różnych rejonów świata. Po powrocie z Włoch do Polski był wykładowcą w seminarium w Krakowie. Szczególne zamiłowania miał do matematyki, fizyki i spraw technicznych (złożył do urzędu patentowego projekt statku kosmicznego „Eteroplanu”). Swoje kontakty, zainteresowania, nabyte umiejętności wykorzystywał do rozwoju misji i ewangelizacji.
- Braterstwo. Św. Maksymilian był troskliwym gwardianem i dobrym organizatorem życia wspólnego. Był założycielem i przełożonym Niepokalanowa, największej wspólnoty zakonnej na świecie. Aby odpowiednio zorganizować życie i pracę w konwencie, konsultował się z profesorami specjalizującymi się w sprawach zarządzania. Cenił braci chorych i często ich odwiedzał w szpitaliku klasztornym. Uważał, że ich cierpienie najbardziej przyczynia się do rozwoju misji i dzieła ewangelizacji. Zatroskany był o formację braci, sam często przygotowywał dla nich konferencje i troszczył się o ich duchowy rozwój.
- Duch pracy i modlitwy. Pomimo wielu zajęć znajdował czas na modlitwę, adorację Najświętszego Sakramentu. Jako przełożony dbał także, aby praca nie przeszkadzała braciom w życiu modlitwy. Pomimo pracy, odbywającej się na trzy zmiany, każdy z braci miał czas na modlitwę i na adorację (w kaplicy klasztoru w Niepokalanowie była zorganizowana całodobowa adoracja Najświętszego Sakramentu).
- Wierność wspólnocie. Choć widział, że wielu braci w Zakonie nie rozumie jego idei, że jest krytykowany i że ma wielu przeciwników, nie zamierzał zakładać nowej gałęzi zakonnej (niektórzy mieli takie obawy). Można powiedzieć, że działał wewnątrz wspólnoty; dawał nowe idee, pomysły i poszukiwał współpracowników. Należał zresztą do grupy braci, którzy już od nowicjatu postanowili wspólnie poświęcić się odnowie życia zakonnego.
- Pokój i przebaczenie. W sytuacji, kiedy był nierozumiany i oskarżany przez współbraci, usprawiedliwiał ich przed przełożonymi. W obozie koncentracyjnym brał w obronę swojego oprawcę. Zawsze interpretował ludzi jako dobrych, czasem z powodu ignorancji nie znających Boga lub nie rozumiejących ducha i idei Rycerstwa Niepokalanej.
- Misyjność i ewangelizacja bez barier. Jeśli chodziło o misję i ewangelizację, nie szczędził środków, aby dysponować najnowszymi i najlepszymi osiągnięciami techniki. Ciągle szukał sposobów, by dotrzeć z Ewangelią do jak największego grona ludzi. Po 17 latach wydawania miesięcznika „Rycerz Niepokalanej” jego nakład sięgnął miliona egzemplarzy. W tym czasie podjął też próbę utworzenia rozgłośni radiowej (radiostacja założona w 1938 r. była drugą na świecie po Radiu Watykańskim rozgłośnią katolicką). Interesował się też przekazem obrazu, planował założyć kino i katolicką telewizję. Dwaj bracia uczyli się pilotażu, bowiem w planach Niepokalanowa było przygotowanie lotniska i zakup samolotów, aby szybciej docierać z materiałami ewangelizacyjnymi do różnych regionów świata. Motywował braci do różnej aktywności; w Niepokalanowie działała nowoczesna drukarnia, piekarnia, mleczarnia, różnego rodzaju pracownie, apteka, szpitalik i jedyna na świecie straż pożarna, w której służyli zakonnicy. O. Kolbe nie zrażał się trudnościami, ani swoją chorobą. Wykorzystywał wszelkie przeciwności, aby głosić Dobrą Nowinę. Pod koniec swojego życia, kiedy był przez faszystów wywożony do obozu koncentracyjnego, tłumaczył braciom, że to szczęście móc podróżować z ludźmi i ich ewangelizować, a zarazem nie muszą na to szukać środków finansowych. Kiedy zgłosił się w obozie koncentracyjnym na śmierć za innego więźnia, nie tylko ocalił życie skazanemu, ale towarzyszył modlitwą i posługą kapłańską skazanym, którzy razem z nim przebywali w bunkrze głodowym.
Życie naszych świętych – to transmisja naszego zakonnego charyzmatu. Zapewne można czytać przekaz św. Maksymiliana jeszcze bardziej szczegółowo. Łatwiejsza jest taka lektura niż przyjęcie daru, który Duch Święty przez niego nam ofiarowuje. Jakże więc aktualne dla mnie, piszącego ten artykuł, stają się słowa jakie pozostawił nam w Napomnieniach św. Franciszek: „Wstyd dla nas, sług Bożych, że święci dokonywali wielkich dzieł, a my chcemy otrzymać chwałę i cześć, opowiadając o nich” (Np 6, 3).
o. Piotr Stanisławczyk
delegat generalny ds. formacji
[1] Frati Minori Conventuali, Costituzioni, Roma 2019 (art. 1, § 7).
[2] Cesare Vaiani OFM, Conferenza: Il carisma francescano nell’oggi della formazione (anche alla luce dei documenti della famiglia francescana). Snodi e sfide, Roma-Casa Kolbe (22.06.2022), s. 18-19.
[3] Protagonista (teatr), https://pl.wikipedia.org/wiki/Protagonista_(teatr) (dostęp: 23.07.2022); Osobowość “Protagonista”, https://www.16personalities.com/pl/osobowosc-enfj (dostęp: 23.07.2022).
[4] Św. Maksymilian Maria Kolbe, List do br. Alfonsa Kolbego, Rzym, 21 IV 1919 (nr 24), w: Pisma św. Maksymiliana M. Kolbe, cz. I, Niepokalanów 2018, s. 60-61.